AI to wciąż „nóż w rękach dziecka”

W obliczu ostatniej inicjatywy Off Radia Kraków niektórzy zadają sobie pytanie czy mamy do czynienia z następnym przełomem technologicznym, czy może naruszone zostały kolejne granice wykorzystania sztucznej inteligencji (ang. AI – Artificial Intelligence). Rozgłośnia radiowa uruchomiła kanał, który prowadzą roboty głosowe (ang. voicebot) wspierane dużymi modelami językowymi (ang. LLM – Large Learning Model).

Dramaturgii sytuacji dodaje deklarowana przez rozgłośnię redukcja etatów dziennikarskich na rzecz cyfrowych botów, co jest odbierane jako dowód na wypieranie człowieka przez technologię AI. To doskonały moment, aby zwrócić uwagę na fakt wszechobecnej sztucznej inteligencji, która nas otacza i nieświadomie wkracza w nasze życie na różnych polach, niekoniecznie tam, gdzie się tego spodziewamy.

Warto podkreślić, że na przestrzeni ostatnich lat było już kilkadziesiąt przypadków wykorzystania robotów głosowych w mediach, ale po raz pierwszy zostało to tak jawnie zestawione z kontekstem pozbawienia dziennikarzy stanowisk pracy. Tymczasem, dzwoniąc do telefonicznych centrów obsługi klienta, najpierw musimy przedrzeć się przez serię pytań doprecyzowujących nasze intencje, a dopiero potem docieramy do prawdziwych konsultantów, których liczbę można było istotnie zredukować dzięki użytej technologii. Rekrutując się do firm, coraz częściej przechodzimy automatyczne testy, co spowodowało, że liczba pracowników działów HR zmalała. Testując asystenta głosowego Amazon Alexa, możemy od dawna oswajać się z głosowym wyszukiwaniem informacji w Internecie, skazując się na wybór zaproponowany przez twórców narzędzia. Oprócz rozwiązań, z którymi już się oswoiliśmy, są obszary życia, które nie kojarzą się wciąż z zastosowaniem sztucznej inteligencji. Takimi przykładami są radio i telewizja.

Współczesna technologia jest na tyle rozwinięta, że synteza wiarygodnego tekstu, głosu, czy obrazu nie stanowi problemu. Synteza ruchu staje się coraz doskonalsza, a to zaledwie krok od zastosowań AI w telewizji, reklamie i innych środkach multimedialnego przekazu. Skoro interaktywna rozrywka (gry komputerowe) kupiła serca miliardów ludzi na całej Ziemi, pomimo tego, że przedstawiają ograniczony cyfrowy kontekst, to akceptacja cyfrowych środków przekazu, dobierających lub kreujących wiadomości dopasowane do naszych zainteresowań, dzięki sztucznej inteligencji, jest tylko kwestią czasu.

Gdzie w tym wszystkim jest zatem miejsce dla człowieka? Czy mamy się czego bać i czy należy w technologii upatrywać niebezpieczeństwa? Odpowiedzi na te pytania trzeba szukać w naturze ludzkiej. Jeśli potrafimy przejść obojętnie obok postępujących zmian technologicznych, to przyczyniamy się do zacierania granicy pomiędzy wytworami technologii a osiągnięciami ludzi. Jeśli stosujemy bezrefleksyjnie technologię, aby zastępowała nas w pracy, to szybko zostaniemy przez nią zastąpieni. Stosujmy inteligentnie technologie, aby być bardziej efektywnymi, ale nie wpadajmy w rutynę, którą doskonale replikuje sztuczna inteligencja.

Ludzie powinni dążyć do zrozumienia i opanowania narzędzi, aby pomagały im w życiu. Bezrefleksyjne poleganie na narzędziach, którym zdarza się „niesubordynacja”, obciąża ich użytkownika. To człowiek nadaje sens narzędziom. Sztuczna inteligencja, podobnie jak nóż, może być używana w życiu codziennym do wielu pożytecznych czynności. Bardzo łatwo sobie również wyobrazić sytuację, w której nóż w czyichś rękach wieszczy nieszczęście, tak jak przykładowo nóż w rękach małego dziecka.

Co zatem zrobić, aby „nie pokaleczyć się” sztuczną inteligencją?

Rolą uczelni jest studiowanie mechanizmów sztucznej inteligencji, dążenie do ich zrozumienia i popularyzacji. Rozwijając kompetencje z takich obszarów jak matematyka i informatyka stosowana oraz fizyka techniczna, co pokazują tegoroczne nagrody Nobla z fizyki, potrafimy nie tylko tworzyć lepszą technologię AI, ale również lepiej zrozumieć technologie tworzone przez innych. Musimy powszechnie używać technologii AI i doskonalić się w jej wykorzystaniu. Jest to droga do lepszego zrozumienia ograniczeń i własności sztucznej inteligencji. Pozostałym zostaje ostrożność i dociekliwość w dochodzeniu do prawdy.

Instytucje finansujące powinny przejąć odpowiedzialność za finansowanie badań w obszarze sztucznej inteligencji, gdyż technologia w dzisiejszych czasach daje globalną  przewagę i decyduje o pozycji kraju na arenie międzynarodowej. Nie można też zapominać o regulacjach prawnych, które przez długi czas nie będą nadążały za zmianami technologicznymi. Jednym z głównych zaleceń, które coraz częściej przebija się w aktach prawnych (np. AI Act) jest bezwzględna powinność informowania o fakcie i zakresie wykorzystania narzędzi AI w działalności twórczej, naukowej, czy popularyzatorskiej. Bez niezbędnych ostrzeżeń pozostawiamy dużą część społeczeństwa bezbronną względem potężnej technologii i nieuczciwych ludzi.