Skłodowska-Curie liderką równouprawnienia

Maria Skłodowska-Curie jako jedyna osoba na świecie otrzymała dwie Nagrody Nobla w dwóch różnych dziedzinach nauki. Jej badania przyczyniły się znacząco do rozwoju nauki i uratowały życie niezliczonej liczbie osób. Jej droga na szczyt nie była jednak łatwa. Musiała niejednokrotnie walczyć z uprzedzeniami i stereotypami dotyczącymi kobiet. Jej dokonania oraz determinacja w dążeniu do celu po dziś dzień są inspiracją dla wielu kobiet. 

Rola kobiety w „Belle Époque”

W 1886 roku, po ukończeniu gimnazjum ze złotym medalem, Maria Skłodowska obejmuje posadę guwernantki w majątku Szczuki u zamożnych ziemian Żorawskich. Zakochała się wówczas z wzajemnością w studencie matematyki Kazimierzu Żorawskim, później znanym matematyku. Rodzice Kazimierza nie wyrazili jednak zgody na ślub, a on sam nie potrafił się im sprzeciwić. Ten zawód miłosny, choć Maria wówczas nie mogła o tym wiedzieć, będzie początkiem jej niezwykłej kariery. Gdyby owo małżeństwo doszło do skutku, świat zapewne nigdy nie usłyszałby o Marii Skłodowskiej-Żorawskiej. 

Po czterech latach spędzonych w majątku Żorawskich Skłodowska wyjeżdża do Warszawy, gdzie pogłębia swoją wiedzę z chemii i fizyki na Uniwersytecie Latającym. Ponieważ uniwersytety na ziemiach polskich nie były wówczas dostępne dla kobiet, w 1891 roku przyszła badaczka wyjeżdża do Paryża i rozpoczyna studia na Sorbonie. W dzienniku z tamtego okresu napisała: „Wszystko, co widziałam nowego i czego się nauczyłam, zachwycało mnie. Było dla mnie jakby objawieniem nowego świata, świata wiedzy, do którego nareszcie otwarto mi wolny dostęp…”.

Na paryskiej Sorbonie Skłodowska uzyskała licencjat w zakresie nauk fizycznych i matematycznych. Uniwersytet był jednak silnie zdominowany przez męskie autorytety – jako jedna z zaledwie dwustu dziesięciu kobiet, wśród dziewięciu tysięcy mężczyzn na Sorbonie, badaczka musiała walczyć z panującym stereotypem uczącej się kobiety. W popularnym wówczas dzienniku napisano: „Poważną studentkę, niemal zawsze cudzoziemkę, wyróżnia to, że prawie nikt nie bierze jej na poważnie. Powinna być szczęśliwa, jeśli jest traktowana z pewną uprzejmością. Żarty na jej temat nie zawsze są w najlepszym guście. Studentki wykazują w pracy dużą cierpliwość, jak gdyby zajmowały się haftowaniem. Studiowanie powoduje, że brzydną, wyglądają zwykle jak nauczycielki i noszą okulary. Podczas egzaminów recytują z godną podziwu dokładnością to, czego się nauczyły. Nie zawsze to rozumieją”.  

Jak wyglądało życie kobiet 130 lat temu? Kobiety nie miały jeszcze praw wyborczych. We Francji dochód kobiety był własnością jej męża. Octave Mirbeau napisał w „Belle Époque” (1890): „Kobieta to nie mózg, to płeć i tak jest o wiele lepiej. Ma do odegrania w tym świecie tylko jedną rolę – uprawianie miłości, by zachować rasę. Kobieta nadaje się do miłości i do wychowywania dzieci. Niektóre kobiety, rzadkie wyjątki od reguły, zdołały w sztuce bądź w literaturze sprawić wrażenie, że są istotami twórczymi. Ale to są albo kobiety nienormalne, albo po prostu naśladowczynie mężczyzn. Wolę te, które zwie się prostytutkami, bo przynajmniej pozostają w harmonii z naturą wszechświata”. Podobnego zdania były również kobiety. Dziennikarka Marie-Louise Regnier pisała: „Niechaj kobiety nie postępują wbrew swojej naturze! Niech nie oczekują, że zaspokojenie typowo męskich ambicji stanie się dla nich źródłem satysfakcji. Kobiety są stworzone tylko do miłości... To miłości i macierzyństwu zawdzięczają swój talent”. 

„Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć”

Po ukończeniu studiów w 1895 roku Skłodowska poślubiła Pierre’a Curie, a ich wspólne badania doprowadziły do przełomowych wyników. Odkrycie promieniotwórczości stanowiło klucz do poznania budowy materii i zapoczątkowało erę atomową. W 1903 roku państwo Curie oraz Henri Becquerel otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. Nagrodę tę przyznano wówczas dopiero po raz trzeci i sensację wzbudził fakt, że otrzymało ja naukowe małżeństwo. Pierwsze zgłoszenie kandydatur do Nagrody Nobla nie uwzględniało jednak Marii. Sytuacja uległa zmianie dopiero po interwencji Pierre’a Curie, który został członkiem Akademii Nauk i mianowanym profesorem Sorbony. Rolę Skłodowskiej marginalizowano, prasa natomiast pisała jedynie: „Panu Pierre’owi Curie zręcznie pomagała żona”. Wszystkie listy dotyczące promieniotwórczości były jednak adresowane do Pierre’a Curie.

Po tragicznej śmierci Pierre'a Curie w 1906 roku Skłodowska obejmuje jego katedrę i zostaje pierwszą kobietą profesorem na paryskiej Sorbonie. Zgłasza swoją kandydaturę do Francuskiej Akademii Nauk. Pomimo wybitnych osiągnięć i uznania na arenie międzynarodowej jej kandydaturę odrzucono. Françoise Balibar, obecnie emerytowany profesor fizyki na paryskim uniwersytecie, pisał, że sprawa z Marią Skłodowską-Curie była skomplikowana: „Wówczas nie myślano o niej jako o intelektualistce, lecz nie uważano jej też za zwykłą kobietę. Bo przecież kobiecie nie wolno myśleć, intelektualista zaś nie może być kobietą”.

Skłodowska-Curie jak na tamte czasy była kobietą bardzo nowoczesną. W podróż poślubną udała się wraz z mężem na rowerach (Maria skróciła swoją suknię i jeździła bez kapelusza!). Była jedną z pierwszych kobiet, która zrobiła prawo jazdy. Na propozycję rządu, aby po śmierci męża ona i jej dzieci otrzymywały pensję po ojcu, odpowiedziała: „Nie przyjmę żadnej pensji. Jestem dość młoda, by zapracować na siebie i na dzieci”.

Wkrótce po porażce w Paryskiej Akademii Nauk ujawniono romans Marii Skłodowskiej-Curie z Paulem Langevinem. Cztery lata młodszy żonaty fizyk porzucił dla niej swoją rodzinę. Francja była jej postępkiem oburzona. W 1911 roku w okresie trwania skandalu przyznano Marii drugą Nagrodę Nobla, tym razem w dziedzinie chemii, za odkrycie dwóch pierwiastków: radu i polonu. Gdy komitet Nagrody Nobla dowiedział się o skandalu, poproszono ją, by nie przyjeżdżała na uroczystość wręczenia nagrody, dopóki jej dobre imię nie zostanie przywrócone. Oburzona Skłodowska-Curie odpisała, że jej życie prywatne nie ma nic wspólnego z działalnością naukową i osobiście odebrała nagrodę. Zaskakuje fakt, że wielu Francuzów uważało ją za kobietę rozwiązłą. Maria próbowała się zrehabilitować w okresie I wojny światowej, organizując służbę radiologiczną na potrzeby szpitali wojskowych. Niewiele to jednak pomogło – nawet współcześnie wciąż mówi się o niej we Francji jako o kobiecie lekkich obyczajów.

Maria Skłodowska-Curie zmarła w 1934 roku na złośliwą anemię poprzedzoną chorobą popromienną. Początkowo nie zdawano sobie sprawy ze skutków wystawienia organizmu na długotrwałe działanie promieniowania. Wiedziano, że materiały promieniotwórcze powodują oparzenia skóry, ale nie wiedziano, że systematycznie uszkadzają też komórki. Zanim odkryto śmiercionośne działanie radu, świat oszalał na jego punkcie. Ze względu na jego rzekome cudowne właściwości stosowano go niemalże wszędzie. Pojawiły się kremy z radem, specyfiki medyczne z radem (krem na łysienie, specyfiki zwiększające potencję), artykuły spożywcze z radem (na przykład czekolada), dodatek radu zawierały nawet prezerwatywy. Zagrożenie odkryto dopiero w latach dwudziestych XX wieku, gdy stwierdzono pierwsze przypadki raka szczęki u robotnic, które pokrywały tarcze zegarków farbą, zawierającą rad i dotykały przy tym językami pędzelków, umoczonych w farbie. W laboratorium Marii Skłodowskiej-Curie, które założyła w 1914 roku, jej notesy po dziś dzień przechowuje się pod kluczem, są bowiem nadal zbyt radioaktywne, by mogły być oglądane z bliska. 

W 1995 roku władze francuskie przeniosły prochy małżonków Curie do Panteonu. Polska badaczka jest pierwszą kobietą, która spoczęła w paryskim Panteonie. 

 

Literatura: 

  • Melvyn Bragg, Ruth Gardiner, Na barkach gigantów. Wielcy badacze i ich odkrycia od Archimedesa do DNA, Prószyński i S-ka, 2004.
  • Alicja Rafalska-Łasocha, Maria Skłodowska-Curie: kobieta niezwykła, Alma Mater 136 (2011), 12–15.
  • Carl Rollyson, Marie Curie: Honesty in Science, iUniverse, 2004.

 

Na Politechnice Łódzkiej ruszył nowy cykl spotkań "Zawód Naukowiec", skierowany do lokalnej społeczności: młodzieży w wieku powyżej 13 lat i dorosłych, którego współorganizatorką jest prof. Szymańska-Dębowska. Poznaj szczegóły