prof. Filip Chybalski

Kieruje Zakładem Prognoz i Analiz Ilościowych w Instytucie Zarządzania, gdzie pełni funkcję Z-cy Dyrektora ds. Nauki. 

Z Politechniką Łódzką jest związany od 2005 roku. Studia magisterskie ukończył na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu (2002 r.). Dwa lata później na AE uzyskał, z wyróżnieniem, stopień doktora nauk ekonomicznych.

Zainteresowania naukowe prof. Chybalskiego koncentrują się na ekonomii emerytalnej, prognozowaniu gospodarczym oraz wykorzystaniu metod ilościowych w badaniach społecznych.

Jest autorem około 100 publikacji naukowych, wydanych w kraju i zagranicą. Za książkę profesorską pt. Wiek emerytalny z perspektywy ekonomicznej. Studium teoretyczno-empiryczne w 2019 roku otrzymał nagrodę Komitetu Nauk o Pracy i Polityce Społecznej Polskiej Akademii Nauk w konkursie na najlepsze publikacje z zakresu pracy, polityki społecznej i zarządzania zasobami ludzkimi.

Prof. F. Chybalski był nominowany do nagrody Beta 2019 za wkład w dziedzinie zarządzania finansami. Jest organizatorem cyklicznej konferencji międzynarodowej PenCon Pensions Conference oraz członkiem European Network for Research on Supplementary Pensions. Jest kierownikiem międzynarodowej grupy badawczej Pensions & Intergenerational Relations (PIR) Research Group.

W 2022 roku przyznano ją trzem ekonomistom za badania nad bankami i kryzysami finansowymi. Laureatami zostali Ben S. Bernanke, Douglas W. Diamond oraz Philip H. Dybvig. Szwedzka Akademia Nauk uzasadniając swoją decyzję, napisała, że wkład badań laureatów polega na wyjaśnieniu, dlaczego tak istotne jest unikanie kryzysów sektora bankowego. Cała trójka wymiernie zwiększyła naszą  wiedzę o roli banków w gospodarce, szczególnie w okresie kryzysów finansowych.
Komentarz prof. Filipa Chybalskiego do Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, którą otrzymali David Card „za wkład empiryczny do ekonomii pracy” oraz  Joshua Angrist i Guido Imbens „za wkład metodologiczny do analiz przyczynowości”.
Zanim się rozpędzę, myślę, że powinienem poprosić o wyrozumiałość Szanowne Koleżanki i Kolegów fizyków. Chodzi oczywiście o zawarte w artykule intelektualne przechadzki po niezbyt dobrze znanych mi „pastwiskach naukowych”, które jednocześnie uważam za niezmiernie pasjonujące. Przypuszczam jednak, że poziom mojej fascynacji fizyką (astrofizyką) jest słabo skorelowany z pozostającą w mojej dyspozycji wiedzą fizyczną. Wiedzę tę traktuję jako znaną mi niewiadomą (x=?). Pozostaje przynajmniej nadzieja, że owa korelacja nie jest ujemna.