Zanim się rozpędzę, myślę, że powinienem poprosić o wyrozumiałość Szanowne Koleżanki i Kolegów fizyków. Chodzi oczywiście o zawarte w artykule intelektualne przechadzki po niezbyt dobrze znanych mi „pastwiskach naukowych”, które jednocześnie uważam za niezmiernie pasjonujące. Przypuszczam jednak, że poziom mojej fascynacji fizyką (astrofizyką) jest słabo skorelowany z pozostającą w mojej dyspozycji wiedzą fizyczną. Wiedzę tę traktuję jako znaną mi niewiadomą (x=?). Pozostaje przynajmniej nadzieja, że owa korelacja nie jest ujemna.

Piszą dla nas

Popularne tagi